Zasady komentowania: bez anonimowych komentarzy

Czy wiara z lęku wystarczy do zbawienia?


Nie do końca rozumiem pytanie. Oczywiście postawa wiary, który pochodzi z darów Ducha Świętego, zawiera także dar bojaźni Bożej, w tym także bojaźń kary za grzechy. Nie wyklucza to miłości Boga, lecz się z nią wiąże.

Miłości nie należy redukować do miłych uczuć. Prawdziwa miłość bardziej polega na woli i czynach niż na uczuciach. Wiara daje poznanie Boga i to poznanie prowadzi do miłości. W Jezusie Chrystusie poznajemy prawdziwego Boga, dokładniej: Jego miłość, i każdy normalny człowiek reaguje na to poznanie miłością, choć zaangażowanie uczuć może być różne, także małe.

Tak więc przeszkodą w miłości jest brak właściwego poznania. Może to wynikać z koncentrowania się na sobie, własnej grzeszności, słabości, niedoskonałości, co oczywiście sprzyja postawie lęku, który nie jest tym samym co dar bojaźni Bożej.

Dlatego ważne jest dojrzałe życie duchowe, które jest niczym innym jak drogą poznawania miłości Boga w Jezusie Chrystusie oraz dawania właściwej odpowiedzi na nią.

Lęk przed karą wieczną jest dobry, o ile chroni przed grzechami i strzeże na drodze przykazań. Jest w nim także miłość przynajmniej do własnej duszy, a to oznacza przynajmniej pośrednio także miłość co Boga i bliźnich, ponieważ nie można wypełnianie przykazań oznacza właśnie uczynki miłości, począwszy od myśli.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz