Zasady komentowania: bez anonimowych komentarzy

Kto jest autorem "Dzienniczka"?


Jest sporo poszlak wskazujących na to, że to x. Michał Sopoćko jest właściwym autorem "Dzienniczka" s. Faustyny:

Po pierwsze, wystarczy porównać styl "Dzienniczka" ze stylem pism Sopoćki: jest właściwie identyczny. Tego nie można wyjaśnić inaczej jak tylko wspólnym autorstwem. 

Po drugie, osoba, która skończyła tylko 2 klasy szkoły powszechnej, nie mogła być w stanie pisać tak jak w "Dzienniczku", ani językowo ani graficznie, czyli bardzo elegancki, wyrobionym pismem. Osoba, która całe swoje życie, także zakonne, spędza w kuchni, przy sprzątaniu i w ogrodzie, nie może mieć takiego charakteru pisma. Nie przypadkowo oni nikomu nie pokazują a całości oryginału "Dzienniczka" ani innych pism autorstwa rzekomo s. Faustyny.

Po trzecie, rzekoma pierwsza wersja "Dzienniczka" została spalona, gdy x. Sopoćko bawił na kilkumiesięcznej podróży po Europie. Zapewne chodziło o to, że podczas jego nieobecności sama Faustyna nie była w stanie nic pisać, więc trzeba było zakryć tę lukę przez spalenie.

Po czwarte, nawet w tekście "koroneczki" jest istotna różnica między wersją opublikowaną przez x. Sopoćkę, a wersją opublikowaną przez x. Andrasza. Tak więc któryś z nich musiał oszukiwać (albo obydwaj). Więcej tutaj:
https://teologkatolicki.blogspot.com/.../koronka-s... 

Wygląda więc na to, że po pierwsze x. Sopoćko dyktował "Dzienniczek" osobie piszącej go, a po drugie tą osobą nie mogła być s. Faustyna. 

9 komentarzy:

  1. Warto poświęcić osobny wpis o fenomenach łaski wpływającej na rozum i zdolności. Takim przykładem jest choćby x. Dolindo, który jak jest napisane w bardzo popularnej w naszym kraju książce p. Joanny Bątkiewicz-Brożek: "Jezu, Ty się tym zajmij! o. Dolindo Ruotolo, Życie i cuda"
    Za sprawą łaski stał się narzędziem w ręku Jezusa i Maryi. W cudowny sposób otrzymał dar wyjaśniania Pisma Świętego i prawd wiary – stało się to w czasie modlitwy różańcowej w seminarium. Wtedy kleryk Dolindo prosił Maryję o dar rozumu i inteligencji, gdyż, jak sam o sobie mówił, był kretynem niezdolnym do żadnego wysiłku intelektualnego, co było skutkiem częstego bicia go po głowie przez ojca. Kiedy zapadł w krótką drzemkę, podmuch wiatru przeniósł obrazek Matki Bożej na jego czoło. Od tego momentu doznał prawdziwego oświecenia. Zostawił po sobie 33 tomy komentarzy biblijnych, liczne dzieła teologiczne, mistyczne i ascetyczne, tomy listów i zapisków autobiograficznych.
    Jaka jest nauka i tradycja KK w tych kwestiach?
    Czy faktycznie można otrzymać takie zdolności w trybie dosłownie ekspresowym, że ktoś nagle z osoby, która jak sama siebie określa jest kretynem, nagle staje się tytanem intelektu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. teologkatolicki27 marca 2025 15:49

      Sprawa x. Dolindo też poważnie śmierdzi.
      Generalnie jest tak, że także szatan jest w stanie "polepszyć" inteligencję człowieka, oczywiście w ramach zdolności naturalnych, czyli nie wykraczających poza zdolności szatańskie. Pochodzenie takiego "polepszenia" określa się według reguł rozróżniania duchów. Główną zasadą jest: to, co pochodzi od Boga, jest doskonałe w całości, natomiast w działaniu szatańskim jest zawsze jakaś skaza wskazująca na jego działanie. To jest zwykle jakieś kłamstwo czy oszustwo, choćby nawet dla pozoru w dobrej sprawie. Tak jest w przypadku zarówno s. Faustyny jak też x. Dolindo.

      Usuń
    2. Prosimy więc, o wyczerpujące przedstawienie kłamstw/oszustw ks. Dolindo.

      Usuń
    3. Dołączam się do prośby o analizę ks Dolindo. Jest od dłuższego czasu mocno promowany, zdaje się przez te same środowiska, które promują kult Miłosierdzia Bożego wg s Faustyny.

      Usuń
  2. Chyba warto dodać po piąte, że codzienne notowanie szczegółowych i skomplikowanych opisów tak wielu przeżyć i doznań zajmowałoby zbyt wiele czasu, żeby przy zwykłych fizycznych, męczących obowiązkach i postępującej chorobie mogło być prawdopodobne.

    OdpowiedzUsuń
  3. W sprawie wizerunku s. Faustyny też pojawiały się jakieś wątpliwości: https://deon.pl/kosciol/to-zdjecie-mlodej-s-faustyny-kowalskiej-to-pomylka-sensacyjne-odkrycie-w-archiwach,2513702

    https://pch24.pl/oswiadczenie-w-sprawie-zdjecia-sw-faustyny-zdjecie-jest-czarno-biale-wiec-trudno-stwierdzic-jaki-kolor-wlosow-ma-sfotografowana-osoba/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta fotografia datowana rzekomo na 1923 r. jest z pewnością co najmniej 20 lat nowsza, a wręcz zrobiona w późnych latach 40-tych. Świadczą o tym bezsprzecznie stroje i fryzury kobiet oraz specyficzny transparent w tle, charakterystyczny raczej dla czasów powojennych w Polsce.

      Usuń
    2. Bingo - Bravo
      https://www.youtube.com/watch?v=WiayZdPESno

      Usuń
  4. Tu ciekawy wątek, od 1:15:20
    https://www.youtube.com/watch?v=9MeEIUIyqV0

    OdpowiedzUsuń