Kwestia pojawia się dość regularnie, zwłaszcza w sporach między modernistami i katolikami (zwanymi tradycjonalistami). Zamieszanie pochodzi stąd, że od V2 i dokumentów Novus Ordo pojawia się nazywanie Mszy św. "ucztą", "wieczerzą Pańską" itp., niekiedy także obok nazwy "ofiara". Jest to oczywiście ekumaniacka próba pogodzenia wiara katolickiej z herezją protestancją, która neguje ofiarną istotę Mszy św. i sprowadza Eucharystię do pamiątki Ostatniej Wieczerzy.
Katolicy tradycyjni są często zakłopotani i bezradni, zwłaszcza gdy w tradycyjnych textach liturgicznych znajdują określenie "uczta" czy "wieczerza" (synaxis, convivium, caena). Wynika to z braku właściwej katechezy, niestety także ze strony duchownych niby tradycyjnych.
Sprawa jest jednak dość prosta. Otóż Msza św. jest w swej istocie Ofiarą Nowego Przymierza, jak wyraźnie mówi Sobór Trydencki. Konstytucja V2 "Sacrosanctum Concilium" wprawdzie tego nie neguje, jednak dodaje inne określenia, bez odpowiedniego wyjaśnienia. Ta metoda jest powielana przez Katechizm Kościoła Katolickiego i inne dokumenty Novus Ordo.
Mówiąc najprościej: istotą Mszy św. jest ofiara. Kto temu zaprzeczy - także przez dodanie innych określeń - jest heretykiem. Natomiast obrzęd Mszy św. zawiera także Komunię św., która jest ucztą polegającą na spożywaniu ofiarowanego Ciała i Krwi Pańskiej. To jednak nie jest istota Mszy św., choć Komunia św. przynajmniej kapłana jest niezbędnym elementem sprawowania Najświętszej Ofiary.
Jak więc wyjaśnić nazywanie Mszy św. "wieczerzą" czy "ucztą" w klasycznych źródłach teologii, zarówno w nauczaniu Ojców i Doktorów Kościoła, jak też w tradycyjnych textach liturgicznych czy modlitwach? Należy tutaj wziąć pod uwagę specyfikę starochrześcijańskiego języka teologicznego. Otóż należy go rozumieć w powiązaniu z tzw. disciplina arcani, czyli zasadą zachowania pewnej dyskrecji i tajemnicy w odniesieniu do obrzędów świętych. Chrześcijanom zarzucano ze strony żydów i pogan - zarówno przez niezrozumienie jak też złośliwie - niemoralność ich obrzędów, między innymi kanibalizm, co nawiązywało do wieści, że spożywali Ciało i Krew. Równocześnie składanie ofiar było kojarzone z zabijaniem. Sami chrześcijanie nie od razu byli w stanie wyjaśnić spójnie w odpowiednich pojęciach, na czym polega ofiara kultu chrześcijańskiego. Dlatego prościej i bezpieczniej było kojarzenie Eucharystii z ucztą, co oczywiście nie było błędne, gdyż Komunia św. jest częścią Mszy św. Równocześnie z całą pewnością nie była to definicja dogmatyczna. Na nią trzeba było poczekać do rozwoju teologii scholastycznej, która doprowadziła do dogmatycznego zdefiniowania prawdy o Eucharystii. W tej definicji oczywiście nie ma mowy o charakterze uczty, gdyż byłaby to herezja.
Podobnie jest zresztą z nazwą "Eucharystia". Dosłownie oznacza ona "dziękczynienie" i nawiązuje do słów prefacyj. Byłoby jednak herezją twierdzenie, jakoby istotą Mszy św. jest dziękczynienie. Tak więc mówienie o Sakramencie Eucharystii w znaczeniu nazwy jest w porządku, gdyż posługuje się jednym ze starożytnych określeń. Tym niemniej nazwa ta ani nie wyczerpuje katolickiego rozumienia tego sakramentu, ani nie zawiera jego istoty.
Czy można mówić o Mszy św jako Ofierze Eucharystycznej lub po prostu Eucharystii?
OdpowiedzUsuńW skrócie można, to nie jest herezja. Jednak nie wolno twierdzić, że ta nazwa zawiera istotę tego sakramentu.
UsuńCiekawe były komentarze pod wpisem p. Urlicha na temat masonów i tego, że dalej jest to jakaś teoria spiskowa. Nawet ci mieniący się za tzw trad katolików nie chcą nawet o tym słyszeć.
OdpowiedzUsuńDruga ważna kwestia to wypowiedzi świeckich pseudo teologów-ewangelizatorów z podcastami, którzy za nic mają analizy teologiczne kapłana. Tego nie jestem w stanie zrozumieć co daje im palmę pierwszeństwa.
Dlaczego mam w tych kwestiach słuchać podcastów Samołyka, Mysiora czy redaktorów z PCH24 i innych tatusiów, którzy nie spełnili marzenia o byciu kapłanem?
Jak widzę kapłanów którzy proponują kanały świeckich kaznodziei z YT to mi się słabo robi i zastanawiam się dlaczego oni nie wykonują roboty do której są dedykowani.
Skąd pomysł,że mieli marzenia być kapłanami i że o teologii mogą wypowiadać się tylko kapłani? Pan jest kapłanem?
UsuńCzy w takim razie cytowana wypowiedź p. Ulricha jest to obronienia z punktu widzenia tradycyjnej teologii?
OdpowiedzUsuń