Odpowiadam w oparciu o Tradycję, Pismo św. oraz dokumenty Magisterium Kościoła. Nazywam się Dariusz Józef Olewiński. Jestem kapłanem Archidiecezji Wiedeńskiej. Tytuł doktora teologii przyznano mi na Uniwersytecie w Monachium na podstawie pracy doktorskiej przyjętej przez późniejszego Prefekta Kongregacji Doktryny Wiary, kard. Gerharda L. Müllera oraz examen rigorosum z oceną "summa cum laude". Od 2005 r. prowadziłem seminaria na uniwersytecie w Monachium oraz wykłady w seminarium duchownym.
Czy przyczyną nadużyć sexualnych duchownych jest celibat?
Obiegowa opinia, powtarzana szczególnie chętnie przy okazji afer, głosi, że przyczyną czy powodem nadużyć sexualnych popełnianych przez duchownych katolickich jest życie w celibacie czyli brak zgodnego z naturą wyżycia popędu sexualnego. Twierdzenie to, mimo pozorów słuszności i racjonalności, jest fałszywe z wielu względów:
1. Dane statystyczne są jednoznaczne: nie tylko wśród innych zawodów lecz także wśród duchownych innych wyznań, w których nie ma obowiązku celibatu, przypadki nadużyć sexualnych są znacznie częstsze, por. tutaj i też tutaj.
2. Rzeczone twierdzenie zawiera ukryte założenie, jakoby popęd sexualny nieuchronnie dążył do zaspokojenia, czy to w sposób naturalny czy zastępczy. Jest ono typowe dla tzw. psychoanalizy Freud'a, która po pierwsze opiera się zasadniczo na doświadczeniach z chorymi psychicznie (Freud był psychiatrą), a po drugie nie jest teorią naukową lecz ideologiczną o pewnych apriorycznych i fałszywych założeniach światopoglądowych, mianowicie materialistycznych, czyli sprowadzających człowieka do rangi wyższego zwierzęcia.
3. Ignoruje się znaczenie, wysoką rangę oraz praktyczne dowody stosowalności wstrzemięźliwości sexualnej i to nie tylko w Kościele lecz także w innych religiach (głównie dalekowschodnich jak hinduizm i buddyzm). Powszechne doświadczenie wykazuje, że życie we wstrzemięźliwości jest nie tylko możliwe, lecz że udaje się zdecydowanej większości tych, którzy się go podejmują. Dane statystyczne są jednoznaczne: przypadki nadużyć dotyczą jedynie ułamka duchownych katolickich (mniej niż 1%).
4. Twierdzenie powyższe jest fałszywe także z punktu widzenia psychologiczno-duchowego, co wyjaśnia fakt wspomniany w pukcie 3. Nie ten popełnia nadużycia, kto przestrzega wstrzemięźliwości duchowej czyli w myślach i pragnieniach, lecz ten, kto ją łamie najpierw wewnętrznie, przez brak czystości myśli, uczuć i zamierzeń. A to wynika z zaniedbania zwykłych środków życia duchowego jak modlitwa, rachunek sumienia, spowiedź i kierownictwo duchowe.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Chociaż już od dłuższego czasu odpowiadam na tego typu pytania, to jednak widocznie nadal są niejasności i potrzeba dalszych wyjaśnień...
-
W kwestii heroiczności cnót Ulmów już się wypowiedziałem ( tutaj ). W skrócie: mimo możliwej czy prawdopodobnej szlachetnej motywacji rodz...
-
Sprawa rodziny Ulmów nadal nie została dostatecznie teologicznie najaśniona. Nie sprzyja temu napędzany odgórnie - zarówno politycznie jak...
-
Problem jest głębszy. Otóż beatyfikowanie dziecka nienarodzonego można tak samo uzasadnić jak beatyfikowanie nieochrzczonych niemowląt, an...
-
Dzięki wskazówce życzliwego czytelnika trafiłem na książkę z wypowiedzią bodaj najwybitniejszego polskiego dogmatyka katolickiego w okresi...
-
Samo patrzenie na nagie ciało nie jest grzechem. Grzechem jest natomiast pożądanie w znaczeniu pragnienia zgrzeszenia, czyli popełnienia ...
-
Przy okazji aktualnej sprawy posła Grzegorza Brauna (więcej tutaj ) słusznie nasuwa się pytanie, czy katolikowi wolno uczestniczyć w świętow...
-
Kwestia dotyczy wprost autonomii Kościoła, w odpowiednim sensie stosunków między Kościołem a państwem. W tej kwestii są dwie zasadnicze p...
-
30 listopada 2023 roku na stronie znanego watykanisty Marco Tosatti'ego została opublikowana deklaracja będąca pierwszą tego typu reakc...
-
Przypadkowo natknąłem się na wypowiedź szeroko znanego x. Piotra Glasa, który tym razem i to raczej bezwiednie potwierdza moją opinię w spra...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz