Zasady komentowania: bez anonimowych komentarzy

"Teraz, dzięki Bogu, nie zostanę biskupem"


W roku 2023 ówczesny nowo mianowany arcybiskup i prefekt dykasterii ds. biskupów Robert Prevost opowiedział po krótce historię swojej znajomości z Jorge Bergoglio:

Po krótce:

Poznali  się w okresie, gdy Bergoglio był arcybiskupem Buenos Aires, a Prevost jako przełożony generalny odwiedzał swoich współbraci na całym świecie i także w Argentynie. Spotkali się kilka razy. Gdy Bergoglio został wybrany na papieża, Prevost powiedział do swoich współbraci zakonnych: "Dzięki Bogu, teraz nie zostanę biskupem". Miał na myśli to, że często nie zgadzał się z Bergoglio i znali swoje poglądy. Widocznie już wtedy, czyli za pontyfikatu Benedykta XVI, był kandydatem na biskupa, ciesząc się uznaniem w Watykanie. 

31 komentarzy:

  1. Skoro tak, to dlaczego go wybrali?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. teologkatolicki20 maja 2025 17:20

      Bo nie chcieli mieć F 2. Nawet jeśli jemu zawdzięczali karierę.

      Usuń
    2. Chcieli, chcieli, tylko dzięki Bogu istnieje jeszcze wśród kardynałów konserwatywna grupką "blokująca" wybór kolejnego "turbo-postępowca". Kościół jeszcze nie przygotowany no ostateczne rozwiązanie kwestii tradycji katolickiej, jeszcze...
      Rewolucja zwolniła trochę taktycznie tępo i tyle. Obym się mylił oczywiście ale nie obiecuję sobie niczego więcej po tym pontyfikacie niż ewentualne nawiązanie do czasów Benedykta XVI.

      Usuń
    3. teologkatolicki21 maja 2025 08:13

      Gdyby chcieli, to by wybrali Hollerich'a albo Tagle albo Tucho Fernandez'a.
      I nie rozumiem fatalizmu. To może być brak wiary w niezniszczalność i trwanie Kościoła aż do skończenia czasów.

      Usuń
    4. Może inaczej, ci co chcieli widocznie nie mieli większości. Oczywiście mamy zapewnienia Pana naszego, że "bramy piekielne go nie przemogą" ale nie wiemy dokładnie w jakiej formie ten Kościół przetrwa. Jeżeli np. ostanie się tylko garstka w jakiś "katakumbach" no to też będzie przetrwanie czyż nie ? :) Fatalizm nie fatalizm, od czasów SV2 to co się dzieje nie napawa optymizmem. Nie znam szczegółowo historii Kościoła ale czy kiedykolwiek w historii był aż tak na równi pochyłej?

      Usuń
    5. Ale jeśli byłaby faktycznie jakaś grupa blokująca ich wybór to musieli pójść na ustępstwo. Nie widzę tu nic zaskakującego.
      I nikt nie mówi o zniszczeniu Kościoła. Jego trwanie aż do końca czasów nie wyklucza prześladowań jeszcze większych niż na czasów Franciszka.

      Usuń
    6. I nie rozumiem fatalizmu. To może być brak wiary w niezniszczalność i trwanie Kościoła aż do skończenia czasów.

      Zdaje się, że w podobnym tonie wypowiadali się kard. Wojtyła i kard. Ratzinger wobec postawy abp. Levebvre'a za jego pesymistyczne wizje skutków nowej mszy i zmian posoborowych, które już wtedy arcybiskup jasno przewidział. Nie pamiętam czy padł tam zarzut o fatalizm dosłownie, ale to jest ten sam typ obrony. Z całym szacunkiem dla Księdza Gospodarza.

      Nie widzę powodów by wykazywać te same naiwne postawy co przykładowo większość wiernych z czasów pontyfikatów J23 i P6 nie wiedzący jeszcze, co będzie później, bo my widzimy już tę katastrofę z o wiele lepszej perspektywy.
      Prawie 70 lat masakrowania katolicyzmu przez ludzi mających bronić dusz katolików od wszelkiego błędu i zamętu i prowadzić do zbawienia, nie da rady dziś zrodzić innych postaw u nieco bardziej zorientowanych wiernych, niż te nazywane fatalizmem - choć to raczej po prostu ostrożność i spostrzegawczość.

      Usuń
    7. A dlaczego bractwo swoimi konsekracjami biskupimi praktycznie zaprzecza temu że prawo do wybierania i konsekrowania biskupów należy wyłącznie do papieża i temu że to jest kwestią prawa Boskiego ? Nauczanie magisterium w tej sprawie jest zawarte w poniżej podanych dokumentach [1]Ad Apostolorum Principis , 29 czerwca 1958 r., nr 47.
      [2] Quartus Supra, nr 29,30,31,33
      [3] Pius VI,Charitas, 13 kwietnia 1791, nr. 10.
      [4] Sobór Trydencki, sesja 23, O sakramencie święceń, rozdz. 4, kanon 7.

      Usuń
    8. Jeśli schizmatycki akt jak konsekracja biskupów wbrew woli papieża byłaby konieczna do przetrwania Kościoła to byłoby to zaprzeczenie wiary w niezniszczalność i trwanie Kościoła aż do skończenia czasów.

      Usuń
    9. "A dlaczego bractwo swoimi konsekracjami biskupimi praktycznie zaprzecza temu że prawo do wybierania i konsekrowania biskupów należy wyłącznie do papieża i temu że to jest kwestią prawa Boskiego"
      Ale w FSSPX jedynymi jak dotąd konsekwencjami były konsekracje w Econe przeprowadzone w czasie gdy bp Lefebvre przyjął postawę twardego oporu wobec Watykanu (kontynuowaną obecnie przez Ruch Oporu). Obecne Bractwo nie konsekrowało od tego czasu u siebie ani jednego biskupa. No był jeszcze Licinio Rangel na początku lat 90 i potem pojednał się z Watykanem. Lefebvre w okresie tych konsekracji dopuszczał sedewakantyzmu jako możliwą opcję, podobnie zresztą jak np Richard Williamsona, który choć w jednym ze swoich ostatnich komentarzy Eleison polemizuje z benewakantystami uznając Franciszka za papieża (choć wcześniej twierdził, że nie jest to do końca wiadome) to akceptował w swoim Ruchu Oporu wyznawców Tezy z Cassiciacum takich jak np bp Stobnicki lub ks Bałemba.

      Usuń
    10. "A dlaczego bractwo swoimi konsekracjami biskupimi praktycznie zaprzecza temu że prawo do wybierania i konsekrowania biskupów należy wyłącznie do papieża i temu że to jest kwestią prawa Boskiego ?"
      Nigdy nie słyszałem, że to jest jakieś "prawo Boskie" raczej "prawo Kościele" to po 1) a po 2) dlaczego?? Bractwo to tłumaczy więc może Pan raczy znaleźć i posłuchać ?
      po 3) też nie słyszałem aby takie prawo miał tylko papież, ż tego co się orientuje nie tylko papież ale papież musi wydać zgodę.

      Usuń
    11. "Jeśli schizmatycki akt jak konsekracja biskupów wbrew woli papieża byłaby konieczna do przetrwania Kościoła to byłoby to zaprzeczenie wiary w niezniszczalność i trwanie Kościoła aż do skończenia czasów."
      A Pan wie co oznacza słowo "schizma" ?? bo to nie miało ze schizmą nić wspólnego. Wręcz przeciwnie, abp Lefebvre wsiał na klamce w Watykanie i usilnie starał się o tę zgodę. Ratzinger wodził go za noś i obiecywali zgodę ale grali na czas czekając aż zemrze. Abp Lefebvre NIGDY nie prezentował żadnej postawy schizmatyckiej, o wszystko co robił zabiegał o zgodę Watykanu wiec mu na tym zależało. Zresztą na założenie FSSXP zgodę dotał i wszystko było "legalnie".

      Usuń
    12. Polecam artykuły i filmy w których P John Salza to tłumaczy.Wszystko jest na stronie trueorfalsepope czy w filmach np Leavinng the sspx behind.Jest tam udowodnione że stanowisko FSSPX jest nie do obrony.Swoja droga gdzieś czytałem że abp Lefebvre dostał zgodę na dwóch biskupów mimo nielegalnych święceń kapłańskich

      Usuń
    13. Nie było legalnie.Fsspx nie miało mocy indkardynowania księży było Stowarzyszeniem pobożnym ..

      Usuń
    14. Np tutaj jest udownione że FSSPX jest w schizmei
      https://www.trueorfalsepope.com/p/sspx-priest-proves-society-is-inschism.html?m=1

      Usuń
    15. Podałem. dokumenty Kościoła w których jest wyjaśnione że prawo papieża do wybierania biskupów jest sprawą prawa Boskiego

      Usuń
    16. Może lepsze słowo ,podałem dokumenty w których jest napisane że prawo do wybierania biskupów jest sprawą prawa Boskiego

      Usuń
    17. Chodzi o to że konsekracja biskupia WBREW woli papieża jest ZAWSZE shizmatycka i tyle.
      https://www.trueorfalsepope.com/p/john-salza-vs-sspx-priest-on-schismatic.html?m=1

      Usuń
  2. Leon XIV 21 maja 2025 r. na platformie X: "Dziś wspominamy w sposób szczególny i z wielką wdzięcznością ukochanego #PapieżFranciszek, który dokładnie miesiąc temu powrócił do domu Ojca. On towarzyszy nam z Nieba i modli się za Kościół.
    @Pontifex266_pl"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co to znaczy "wrócił" ?!?!?!

      Usuń
    2. W takim razie kanonizowanie F1 to tylko formalność. Cuda, uzdrowienia, heroiczność cnót: za chwilę wszystko to będzie ogłoszone w telewizji.

      Usuń
    3. No, raczej dokładnie to, co znaczy, że był tam wcześniej. Taka Nowa teologia słów dokonanych.

      Usuń
    4. czy to nie aby pokłosie heretyckiego poglądu o powszechnym zbawieniu albo predestynacji ?

      Usuń
    5. Coś jakby na to wygląda.

      Usuń
  3. Tu też Bruna podaje różne źródła:
    https://m.youtube.com/watch?v=HO5mnbGJkPI

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zabawne - kobieta, która przedstawia się jako zakonnica, i nawet nią nie jest, wypowiada się o ważności lub nieważności konklawe... Mocny autorytet!

      https://niezalezna.pl/polska/kosciol/kim-jest-s-bruna-od-maryi-archidiecezja-wydala-w-jej-sprawie-oswiadczenie/391760

      Usuń
    2. Dla kogo autorytet, dla tego autorytet. Dla mnie nie. Wklejam, żeby poinformować, co twierdzą osoby uważające się za tradycyjne.

      Usuń
    3. dość osobliwy przykład posoborowych charyzmatyków świeckich bawiących się w kaznodziejstwo, natomiast he he no właśnie, takie źródło podawać jako wiarygodne ?

      Usuń
    4. A kto powiedział, że wiarygodne?
      Wklejam dla oglądu do jakich opinii dochodzi.
      Mnie z resztą dziwi jej pewność siebie w wypowiadaniu różnych teorii.

      Usuń
  4. Czy da się jeszcze obronić nieomylność i niezniszczalność Kościoła rzymskokatolickiego? Sedewakantyści uderzają w niezniszczalność. FSSPX i ruch oporu uderzają w nieomylność. Konserwatywni "novusowcy" i indultowcy próbują pogodzić jawne sprzeczności. Moderniści uważają, że dawniej Kościół się mylił, teraz ma rację. Wszyscy oni w ten czy inny sposób podważają eklezjologię katolicką i Vaticanum I. Już nie wiem, kogo słuchać?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sedewakantyści nie uderzają w niezniszczalność Kościoła. Kościół trwa dopóki trwa katolicką hierarchia duchownych posiadających ważną sukcesję apostolską dzięki którym papiestwo trwa w możności.

      Usuń