tag:blogger.com,1999:blog-3571390353214624911.post3306858040038753193..comments2024-03-28T22:19:04.981+01:00Comments on Teolog katolicki odpowiada: Dlaczego tradycyjnie w świątyni niewiasta ma nakrycie głowy, a mężczyzna nie ma? sacdrdjohttp://www.blogger.com/profile/10457098296549598210noreply@blogger.comBlogger4125tag:blogger.com,1999:blog-3571390353214624911.post-39435237608108572072021-06-29T12:09:13.878+02:002021-06-29T12:09:13.878+02:00Tu jest nauczanie obecnego magisterium na temat po...Tu jest nauczanie obecnego magisterium na temat poddaństwa żony mężowi List apostolski JP2 Murielis Dignitatem <br /> „Nowość” ewangeliczna <br />24. Tekst skierowany jest do małżonków jako do konkretnych kobiet i mężczyzn i przypomina im ethos miłości oblubieńczej, który sięga Boskiego ustanowienia małżeństwa od „początku”. Prawdzie tego ustanowienia odpowiada wezwanie: „Mężowie, miłujcie żony wasze”, miłujcie z racji tej szczególnej i wyjątkowej więzi, poprzez którą mężczyzna i kobieta w małżeństwie stają się „jednym ciałem” (por. Rdz 2,24; Ef 5,31). W tej miłości zawiera się podstawowa afirmacja kobiety jako osoby, afirmacja, dzięki której kobieca osobowość może się w pełni rozwijać i ubogacać. Właśnie tak postępuje Chrystus jako Oblubieniec Kościoła, pragnąc, aby był on „chwalebny, nie mający skazy czy zmarszczki” (Ef 5,27). Można powiedzieć, iż w tym miejscu zostaje w pełni przejęte to, co stanowi cały Chrystusowy „styl” odniesienia do kobiety. Mąż winien przejąć elementy tego stylu w odniesieniu do żony i, analogicznie, winien to uczynić mężczyzna w odniesieniu do kobiety w każdej sytuacji. W ten sposób obydwoje, mężczyzna i kobieta, uczą się składać „bezinteresowny dar z siebie”.<br /><br />Autor Listu do Efezjan nie widzi żadnej sprzeczności pomiędzy tak sformułowanym wezwaniem a stwierdzeniem: „Żony niechaj będą poddane swym mężom jak Panu, bo mąż jest głową żony” (5,22-23). Wie bowiem, że ten układ, który głęboko był zakorzeniony w ówczesnym obyczaju i religijnej tradycji, musi być rozumiany i urzeczywistniany w nowy sposób: jako „wzajemne poddanie w bojaźni Chrystusowej” (por. Ef 5,21), zwłaszcza, że mąż jest nazwany „głową” żony, tak jak Chrystus jest Głową Kościoła, bo „wydał za niego samego siebie” (Ef 5,25), a wydać zań samego siebie oznacza oddać nawet własne życie. O ile jednak w odniesieniu Chrystus-Kościół poddanie dotyczy tylko Kościoła, to natomiast w odniesieniu mąż-żona „poddanie” nie jest jednostronne, ale wzajemne!<br /><br />To właśnie jest w stosunku do „dawnego” wyraźnie „nowe”: jest nowością ewangeliczną. Znajdujemy szereg miejsc, w których pisma apostolskie wyrażają tę samą „nowość”, choć równocześnie dochodzi do głosu to, co „dawne”, co zakorzenione w religijnej również tradycji Izraela, w sposobie rozumienia i wyjaśniania świętych tekstów, jak np. w drugim rozdziale Księgi Rodzaju.49<br /><br />Listy apostolskie są skierowane do ludzi, którzy żyli w obrębie tego samego sposobu myślenia i postępowania. Chrystusowa „nowość” jest faktem, stanowi jednoznaczną treść ewangelicznego orędzia i jest owocem Odkupienia. Równocześnie jednak ta świadomość, że w małżeństwie istnieje wzajemne „poddanie małżonków w bojaźni Chrystusowej”, a nie samo „poddanie” żony mężowi, musi stopniowo przecierać sobie szlaki w sercach, w sumieniach, w postępowaniu, w obyczajach. Jest to wezwanie odnoszące się odtąd do wszystkich pokoleń, wezwanie, które ludzie muszą podejmować wciąż na nowo. Apostoł napisał nie tylko: „W Jezusie Chrystusie... nie ma już mężczyzny ani kobiety”, ale napisał też: „nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego”. A jednak ile pokoleń trzeba było, ażeby ta zasada urzeczywistniła się w dziejach ludzkości przez zniesienie instytucji niewolnictwa! A cóż dopiero mówić o tych formach niewolniczej zależności ludzi i narodów, która nie zniknęła jeszcze z historii człowieka?<br /><br />Tymczasem wyzwanie ethosu Odkupienia jest jasne i definitywne. Wszelkie racje za „poddaniem” kobiety mężczyźnie w małżeństwie muszą być interpretowane w sensie wzajemnego poddania obojga w bojaźni Chrystusowej. Miara prawdziwej miłości oblubieńczej znajduje swoje najgłębsze źródło w Chrystusie, który jest Oblubieńcem swej Oblubienicy-Kościoła.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3571390353214624911.post-4746564090354280672020-12-23T16:37:12.416+01:002020-12-23T16:37:12.416+01:00Ładnie to wygląda.Ładnie to wygląda.Adrian Moczyńskihttps://www.blogger.com/profile/08013149868570027936noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3571390353214624911.post-17932359155713359382020-06-27T00:27:59.529+02:002020-06-27T00:27:59.529+02:00Wygląda to super. Pozdrawiam.Wygląda to super. Pozdrawiam.Jan Świątekhttps://www.blogger.com/profile/09166782304611304459noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-3571390353214624911.post-5224997029335333772019-04-30T17:53:04.715+02:002019-04-30T17:53:04.715+02:00Byłbym wdzięczny za rozwinięcie tematu zachowania ...Byłbym wdzięczny za rozwinięcie tematu zachowania osób mundurowych w czasie liturgii jak i poza nią (ostatnio jest głośno o księdzu, który złożył skargę na policjantów w czapkach w czasie służby gdy weszli w trakcie wystawienia Najświętszego Sakramentu). W ceremoniale policyjnym przykładowo w trakcie przeistoczenia policjanci mają przyjąć postawę zasadniczą, a nie klękać z wiernymi. Skoro powoływanie się na ceremoniał jest bez znaczenia prosiłbym o dokumenty Kościoła i podstawy prawne związane z tego typu kwestiami, które wyjaśniłyby te kwestie.Anonymousnoreply@blogger.com